Skip to content
Menu
0
Your cart is empty. Go to Shop

Jak zaakceptować coś, na co nie mam wpływu?

Karolina Plichta

Karolina Plichta

3.7
(3)

Nie da się. Nie wiem, jak. Jeśli taka odpowiedź Cię nie satysfakcjonuje, to szukaj dalej, ale chyba musisz w wyszukiwarkę wpisać inny adres strony. Za to potrafię zapalać światła w tunelu (tylko że mam coś na kształt klaustrofobii). Wchodzisz w to?

Poruszam ten temat, ponieważ piszecie do mnie wiadomości z tym pytaniem. Tak. Dokładnie tak ono brzmi. Jakże życie byłoby prostsze, gdyby można było zaakceptować wszystko, na co nie ma się wpływu.

Spóźnisz się na rozmowę kwalifikacyjną w sprawie wymarzonej pracy z powodu awarii auta? Spooooko. Nie masz na to wpływu – akceptujesz.

Rodzice nie sprostali swojej roli i trafiłaś do placówki w wieku 3 lat? Luz. Akceptacja jest w zasięgu ręki.

Odciągasz mleko 287 minut, masz już 10 ml i przewracasz butelkę. “Nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem” nabiera innego znaczenia.

Znacie mój słaby dowcip. Powyżej próbka, ale jakże pięknie ilustrująca życie codzienne.

Kiedy stoję przed totalnie beznadziejnym problemem i wiem, że ogólnie naprawdę niewiele pomoże, czepiam się słów. “Jak zaakceptować coś, czego nie mogę zmienić” jest właśnie jednym z takich kłopotów.

Spróbujmy więc wejść w dialog z tymi słowami i zobaczmy, co się wydarzy.

Zaakceptować. Zajrzałaś kiedyś do słownika, aby sprawdzić, co oznacza to słowo? Ja przed chwilą (SJP PWN). I mamy tak:

1. wyrazić zgodę na coś»
2. «formalnie coś zatwierdzić»
3. «pogodzić się z czymś, czego nie można zmienić»
4. «zgodzić się na obecność jakiejś osoby i przychylnie się do niej odnosić».

Właściwie wszystkie definicje są nam potrzebne oprócz dwójki. Zastanów się, czy Tobie na pewno chodzi o zaakceptowanie. Zadaj sobie pytanie: zaakceptować, czyli CO ZROBIĆ? Nawet jeśli odpowiedź jest w którejś z tych definicji, to drąż, dopóki nie będziesz wiedziała dokładnie, o jakie zachowania Ci chodzi. Bo przyznasz, że “pogodzić się” jest równie mgliste co “zaakceptować”?

Kluczowym elementem tego pytania jest również “coś”. Przecież może być również “ktoś”. Z cosiem nie ma o tyle problemu, że nic nie mówi, a czasem nawet nie może się zmaterializować i to zapewne ogólnie prostsze. Cała robota po Twojej stronie i w dodatku pretensji do nikogo mieć nie możesz. Fajnie i niefajnie.

Natomiast z ktosiem to już trudniej. Ale nie że on nie taki, tylko trudniej Tobie. Bo tutaj kręcimy się wokół wątków osobistej odpowiedzialności za swoje emocje, nastrój, zachowania i co nie tylko. A że o tym pisałam już wiele razy, to w tym miejscu nie trzeba.

Chcę tylko zaznaczyć, że inna jest waga zaakceptowania kataru (możesz stawać na rzęsach, a i tak będzie trwał kilka dni), a inna rozwodu. Więc jeśli zadajesz mi pytanie postawione w tytule, to też ważne jest, co się pod nim kryje.

I teraz: “na co nie mam wpływu”, “czego nie mogę zmienić”. Ze mną tutaj jest mały kłopot, bo jeśli chodzi o relacje międzyludzkie, to na dzień dzisiejszy mnie się wydaje, że taka sytuacja nie istnieje. Że nie ma takiej sytuacji, w której Ty – poprzez pracę nad sobą i zmianę swojego zachowania – nie wpływają pośrednio na zachowanie innej osoby, a tym samym na całą sytuację.

Relacje nie równa się niepełnosprawność, wada genetyczna, alergia na pyłki. Nie możesz tego zmienić (jeszcze i raczej, choć może są już jakieś badania, ale jestem laikiem w temacie) nawet poprzez swoje działania. Jest to stały element, który niczym kawał ciężkiego metalu leży i nie drgnie.

Co do relacji. Ja wiem, że piszecie o takich sprawach podbramkowych. On postanowił odejść. On pije i nie zamierza przestać. On ma dzieci z poprzedniego związku. Jasne, nie masz wpływu na to, że on ma dzieci.

ALE

chodzi Ci naprawdę o j e g o dzieci? Czy jego stosunek do Ciebie w  k o n t e k ś c i e dzieci? Lub o to, że Ty n i e l u b i s z dzieci? Że czujesz się z a z d r o s n a? Z tego poziomu przechodzisz dopiero do stawania się bohaterką swojego problemu. (Dokładnie opisałam to w krótkim poradniku, który możesz pobrać TUTAJ).

Stąd nie jestem do końca przekonana, czy nasze tytułowe pytanie jest po prostu… prawdziwe. Czy istnieją takie sytuacje w obrębie relacji? Nie do zmiany? Na które naprawdę nie masz wpływu? Ok. Gdy ktoś umiera. Rzeczywiście nie masz na to wpływu, ale po pierwsze tutaj jesteśmy w procesie żałoby i to jest zupełnie inna bajka, a po drugie… dalej masz z tą osobą relację. I masz na nią wpływ.

W tym artykule nie mogę zastanawiać się nad każdym problemem z osobna. Ale uwierz mi. Tobie się wydaje, że jesteś pod ścianą. Wystarczy, że opiszesz swoją sytuację i poprosisz o pomoc w mojej grupie na FB (link w pięknej grafice na samym dole strony), a możesz zyskać zupełnie inną perspektywę, która pozwoli Ci wpuścić trochę światła w Twoją trudną sytuację.

Zanim napiszesz post lub napiszesz do mnie prywatną wiadomość, pamiętaj o TYM i o TYM.

A tak czysto technicznie? Jak zaakceptować coś, co trudno zmienić? (Takie pytanie jest nielogiczne, a tym samym fałszywe, więc chyba nie ma sensu tego rozważać). Jak pogodzić się z czymś, czego nie można zmienić? (Brzmi katastrofalnie)

Co mogę zrobić, aby ta cholernie trudna dla mnie sytuacja stała się do przeżycia? O. Z tym to możemy coś zrobić.

  • czytasz na ten temat sto książek
  • pytasz innych o ich doświadczenie w podobnej sytuacji (uwaga! Bez porad mi tam!)
  • robisz burzę mózgów, wypisujesz wszystkie pomysły i skupiasz się na wdrożeniu tego, który wydaje Ci się do zrobienia na t e r a z
  • idziesz na terapię #chodznaterapie

Czyli stwierdziłam, że to źle postawione pytanie, odwróciłam kota ogonem i przynajmniej nie jest już tak dramatycznie. Ale ostrzegałam, że się nie da.

Czy ten post był dla Ciebie pomocny?

Kliknij na serduszko i wyraź swoją opinię

Średnia ocena 3.7 / 5. Ilość głosów: 3

Bądź pierwszy i oceń wpis!

Skoro wpis Ci się spodobał to...

obserwuj mnie na social media

Podziel się

About Author

Komentarze

1 Comment

  1. Od czego zacząć zmianę w relacji? Pobierz PLANER RELACJI! - Notatnik Terapeuty
    4 stycznia 2019 @ 17:47

    […] Jak zaakceptować coś, na co nie mam wpływu? […]

    Reply

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *