Spis treści
Dlaczego innym wychodzi, a mnie nie; innym się udaje. Są szczęśliwi, piszą blogi, zakładają biznesy, mają super faceta, a ja…?
TY TEŻ MOŻESZ. Zbyt banalnie to brzmi.
Są takie trzy osoby, dzięki którym istnieje ten blog. Dzięki którym ruszyłam z miejsca, choć nie wszystkie ich działania przekładają się wprost na to, co robię.
Akurat tak się złożyło, że w sferach: dusza, ciało, umysł znalazłam dla siebie autorytet i nim się inspiruję.
Zapewne wiele z Was zna Adama Szustaka, dominikanina z miasta Łodzi, który z niewiadomych (a może wiadomych!) powodów kocha misie pandy i prowadzi kanał na YouTube “Langusta na palmie”. Jest to człowiek, który jest moim drogowskazem na chrześcijańskiej drodze. Ilekroć mam jakieś moralne wątpliwości wyobrażam sobie, co mógłby powiedzieć ojciec Adam. I z reguły trafiam dokładnie w jego przekaz. Posłuchajcie sobie konferencji o toksycznych rodzicach. Niesamowicie mądre, wyważone i w punkt. I tymi wskazówkami, po moim osobistym przepracowaniu, się kieruję.
Mówię wszem wobec, że moim (śmiesznym) marzeniem jest wystąpić w telewizji śniadaniowej, ale dostać głos w kanale “Langusta na palmie” (patrz np. Jola Szymańska), to by było dopiero coś. Adam Szustak to wzór budowania relacji z Bogiem i ludźmi. Kreatywna bomba, której pomysły się nie kończą. Na Languście co chwilę nowe filmy, projekty, modlitwy. Po prostu WOW.
Pamiętacie czasy, kiedy najpopularniejsza obecnie trenerka fitness była w Polsce wyśmiewana, a mieć ją w polubieniach na Facebooku to obciach? Na szczęście te czasy już minęły. A kto nie lubi Ewy Chodakowskiej ten trąba! Wlała w przekazy społecznościowe szczerość, morze serduszek i prawdziwe zaangażowanie. Ta kobieta to dla mnie wzór pracowitości, systematyczności i prawdziwości. Zmieniła moje myślenie o wyglądzie, zdrowiu i diecie. Zdefiniowałam, co to znaczy DBAĆ o siebie, o swoje zdrowie.
Jak wiecie, bardzo dużo piszę na komórce (teraz też. Hanna śpi w chuście). Czy Ola Budzyńska mi to doradziła? Nie! Czy uwolniła mój umysł od stereotypowego postrzegania planowania i bycia zorganizowaną? TAK! Mamy półroczną córeczkę, ale czas jest na MOICH usługach. Poza tym jestem przekonana, że światu mam do przekazania coś bardzo ważnego i musi się o tym dowiedzieć. Moją pasją jest psychoterapia – narzędzie do układania wszelakich relacji. Więc chcę mieć czas na pisanie i bycie w sieci. Od Oli dowiaduje się, jak prowadzić bloga, biznes i pozostać sobą. Moim sukcesem będzie, jeśli będę tak prowadziła swoje działania, że przekonam Budzyńską do polecenia mojego pierwszego kursu on-line (misterny plan w głowie już mam 😉 ).
PO CO JA CI O TYM PISZĘ?
Bo mnie bardzo wiele kosztowało, zanim którąkolwiek ze wskazówek tych osób ZASTOSOWAŁAM w życiu.
Ojciec Adam, Ewa i Ola robią niesamowicie potrzebną robotę, ale na ich fanpage’ach nieustannie czytam komentarze z wątpliwościami i pytaniami w stylu:
- próbuje i mi nie wychodzi
- znów zarzuciłam treningi i nie potrafię wrócić
- mąż nie stosuje się do planu, jaki mu wyznaczyłam
- jak mam planować i zarządzać sobą w czasie, skoro teściowa oczekuje ode mnie, że mam sprzątać i gotować, bo inaczej to ja nie dbam o dzieci
- nigdy mi się nie uda być taka, jak Ewa
- spowiadam się, spowiadam i ciągle to samo
I może po tym wpisie i po tym, co zaraz napiszę, stracę trochę “lubiących”, ale bardziej mi zależy na pomocy tym, którym mogę pomóc niż na przekonaniu tych, których i tak nie przekonam.
Źródłem Twoich trudności w relacji z Bogiem, w modlitwie są Twoje relacje z rodziną pochodzenia.
Źródłem Twoich trudności w ćwiczeniach i braku chęci dbania o siebie są Twoje relacje z rodziną pochodzenia.
Źródłem Twoich nieużytecznych przekonań na temat planowania, roli kobiety w rodzinie i ciągłego braku czasu są Twoje relacje z rodziną pochodzenia.
ALE JAK TO?
Nie możesz się modlić, ponieważ mylisz modlitwę z rozmawianiem ze sobą.
Nie możesz ćwiczyć, ponieważ wcale nie planujesz być sobą.
Nie możesz się zorganizować, ponieważ nie chcesz zmiany.
Co ma z tym wspólnego Twoja rodzina, z której pochodzisz? Więcej, niż sądzisz.
Każdy z tematów zasługuje na odrębne miejsce na blogu, dlatego przygotowuje dla Was wpisy o duszy, ciele i umyśle, które wywrócą Wasze głowy do góry nogami.
Śledzcie bloga i fanpage! Komórkowe wpisy na pewno powstaną dość szybko (za pozwoleniem Hanny, rzecz jasna).
Notujcie uściski!